Jeśli chodzi o samą wieżę, to uczciwie informuję, chwieje się przy mocniejszych porywach wiatru. Do tego widać wszystko, co się znajduje pod spodem. Również na szczycie. I nie mówię o widokach tylko o tym, co jest pod stopami. To może być mały problem dla osób z lękiem wysokości. Tu na przykład mowa o mnie, więc trzymając się mocno barierek (z Didi na plecach w nosidle), weszłam na górę i z resztą naszej ekipy podziwiałam widoki. A jest co podziwiać! Panorama Karkonoszy z królową Śnieżką, Góry Bystrzyckie, Stołowe, Orlickie, Masyw Śnieżnika, Kotlina Kłodzka oraz Ślęża – to wszystko zobaczymy przy dobrej pogodzie ze szczytu wieży na Kalenicy. Widoki są imponujące! Szkoda, że tak wiało i nie mogliśmy zbyt długo zostać na górze.

A teraz bonusik, jeśli ktoś chce sobie skrócić drogę i nie przechodzić czerwonym szlakiem obok Zygmuntówki w jedną czy drugą stronę (chociaż oczywiście zachęcamy, żeby do schroniska na naleśniki sobie zajrzeć :) ).

A chodzi dokładnie o miejsce zwane Rozdrożem pod Kalenicą. Gdy schodzi się ze szczytu, czerwony szlak prowadzi w lewo, w stronę Zygmuntówki. Idąc w prawo, po kilku minutach trafiamy na Przełęcz Jugowską. Można też od tego zacząć. Gdy z drogi przy Przełęczy Jugowskiej trafiamy na czerwony szlak do Zygmuntówki, to zamiast pójść w stronę Zygmuntówki, należy przejść dwa kroki dalej, trasą prowadzącą nieco wyżej (są tam oznaczenia dla trasy rowerowej). I wtedy do rozdroża trafiamy po paru minutach. Dalej droga prowadzi w lewo czerwonym szlakiem, już pod górę.

Szczyt Kalenicy ma wysokość 964 m n.p.m. Jest to trzeci co do wielkości szczyt Gór Sowich. Stalowa wieża została zbudowana w 1933 roku i nosiła imię prezydenta Niemiec, Paula von Hinderburga. Po II wojnie światowej wieża została zostawiona sama sobie, przez co niszczała. W 1973 roku chciano przetransportować wieżę na Śnieżnik. Ale spokojnie, w 2022 roku przeszła gruntowną modernizację, więc można bezpiecznie wchodzić na górę. Wstęp jest bezpłatny.

Następnym miejscem, do którego docieramy, jest Zimna Polana z wiatą, ławkami oraz miejscem na ognisko. Tu polecam chwilę odpocząć. Bo przed nami znowu wzniesienie i trasa pod górę! Ale za to jaka trasa! Pełna ciekawych form skalnych i szczytów, m.in. szczyt Słoneczna oraz Słoneczne Skałki czy Dzikie Skałki. Stąd już dosłownie 10 minut do samej wieży na Kalenicy i do samej Kalenicy oczywiście, bo nie zapominajmy, że jest to szczyt. Tylko zalesiony, więc gdyby nie wieża, niestety nie byłoby stamtąd tak pięknych widoków. A są fantastyczne! Dodam, że podczas tej wędrówki słyszałam: „Gdzie ta matka nas znowu zabrała”, „Ja chce do żłobka!”, „Ja wolę iść do pracy…”, „A ja do szkoły!”. Ale na szczycie wieży zmienili zdanie. :P

Właściwie cały szlak prowadzi przez las. Droga sama w sobie jest bardzo przyjemna. Oczywiście można się zmęczyć stromymi podejściami, ale są miejsca, gdzie można odpocząć. Po drodze mijamy polanę i wyciąg narciarski Rymarz. Z polany, kiedy obrócimy się za siebie, dojrzymy wieżę na Wielkiej Sowie.

Żeby dostać się na Kalenicę, należy wyruszyć czerwonym szlakiem. Trzeba zejść nieco w dół szosą, w stronę wyciągu narciarskiego. Pierwszym miejscem, do którego docieramy po 10 minutach marszu (trasa prowadzi w dół bądź po płaskim), jest klimatyczne Schronisko Zygmuntówka. Już stąd można podziwiać piękny widok na góry.

Zygmuntówkę obchodzimy na około, kierując się znakami. Ruszamy ostro pod górę (uczciwie ostrzegam, jest stromo na tym szlaku, i to dość często!). Droga początkowo prowadzi przez polanę, następnie przez las (idziemy ciągle pod górę) i w końcu docieramy do Rozdroża pod Kalenicą. Tutaj cieszmy się płaską trasą! No, choć przez chwilę. Bo za moment trasa skręca w prawo i znowu czeka nas wspinaczka.

Wiadomo, bardzo lubimy wieże widokowe! Można powiedzieć, że polujemy na nie w miejscach, do których się udajemy. Wieżę na Wielkiej Sowie mamy już zaliczoną, więc tym razem podczas pobytu w Górach Sowich naszym celem była Kalenica.

Morale w ekipie było dobre. To pierwsza nasza poważna górska wędrówka w tym sezonie (2025 rok). Auto zaparkowaliśmy na parkingu na Przełęczy Jugowskiej. W sezonie parking jest płatny (15–20 zł). Z Przełęczy można pójść zarówno na Kalenicę, jak i na Wielką Sowę. Wybór należy do nas. ;) Z oznaczeń wynikało, że trasa na Wielką Sowę zajmie 1 godzinę i 35 minut. My na ten szczyt ruszyliśmy spod schroniska Orzeł (trasą idzie się 50 minut). Tę wycieczkę również opiszę na blogu.

KALENICA wieża widokowa

Zapraszamy na: